Tytuł: Zanim się pojawiłeś
Oryginalny tytuł: Me before you
Gatunek: Dramat
Premiera:
~Na świecie: 2 czerwca 2016 rok
~W Polsce: 10 czerwca 2016 rok
Ekranizacja niezwykle wzruszającej powieści Jojo Moyes.
Tak jak mówiłam na blogu będą nie tylko książki, ale też filmy, więc postanowiłam, że naszą przygodę filmową rozpocznę właśnie tym filmem. Muszę przyznać, że nie czytałam książki i prawdę mówiąc nie wiedziałam czym się tak ludzie zachwycają, ale przecież dopóki sami nie spróbujemy to nie możemy
osądzać, to samo tyczy się książek. Obejrzałam film szczerze przekonana, iż jest to mdły wyciskacz łez, aczkolwiek i tym razem się myliłam, w głównych rolach mogliśmy zobaczyć Emilię Clarke (odtwórczynię roli Deanerys z "Gra o Tron") oraz Sam'a Claflin'a (który zagrał w m.in. Igrzyskach Śmierci), Emilia w tym filmie wcieliła się w optymistyczną nieco zbyt ruchliwą dziewczynę, która traci pracę i gdy sytuacja przybiera dość niefajny obrót, Lou (Emilia) decyduje się na opiekę nad niepełnosprawnym, przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną i jak powszechnie wiadomo dostaje tą pracę. Dziewczyna ma niełatwe zadanie, bo Will, niegdyś żywiołowy, charyzmatyczny biznesmen, stał się zamkniętym w sobie sceptykiem, którego nie cieszy absolutnie nic, no chyba, że zostaje sam, na co nie wolno pozwolić. Louisa jest twarda i mimo wielu odmów Willa nie poddaje się i stara się wyciągnąć gdzieś młodego zrzędę. O dziwo się jej udaje, a Will przekonuje się do niej coraz bardziej, to ich do siebie zbliża. Wkrótce po tym zaczynają spędzać coraz więcej czasu, Lou angażuje się całą sobą, troszkę zaniedbuje przez to Patricka, swojego chłopaka. Nie niemniej jednak bardziej woli towarzystwo inwalidy. Pomiędzy nią, a Willem rozkwitło niesamowite uczucie, niewymuszone, piękne samo w sobie. W takich momentach nie ma ograniczeń, kocha się za wnętrze nie za to jak się wygląda. Ten film pokazuje, że niepełnosprawne osoby, mimo przygnębienia spowodowanego swoim przypadkiem, potrafią kochać równie mocno jak ludzie sprawni fizycznie, czasem nawet i mocniej. Muszę przyznać, że najbardziej podobały mi się podejścia Lou do wyciągnięcia Willa z przygnębiającego dołka, w którym tkwił od czasu wypadku, a najbardziej płakałam na końcu, nie mogę tego zdradzić, dlatego serdecznie polecam obejrzeć tę ekranizację, jest ciekawa i wciągająca, nie zanudzi nawet największych i obytych kinomaniaków.
Zapraszam do oglądania i oczywiście przeczytania książki!
Liczę na wasze opinie w komentarzach, wiele dla mnie znaczą.
Pozdrawiam Sara ♥
Książka właśnie czeka w kolejce na swoją kolej :) Film będzie musiał poczekać, aż przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie miałam jeszcze możliwości przeczytać, ale wydaje mi się, że niedługo to nastąpi :)
UsuńOglądałam, ale książka o niebo lepsza! :)
OdpowiedzUsuńNo tak, ekranizacja zawsze jest okrojona :)
UsuńNie dla mnie, niestety nie sięgnę po ten film :/
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne gusta. Ten film Cię nie przekonał, to może jest jakiś, który był dla Ciebie 10 na 10. Jaki to film? ;)
UsuńPrzeczytałam książkę i bardzo mi się spodobała. Filmu jednak jeszcze nie oglądałam, ale mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, mam nadzieję, że będzie równie dobry co książka :)
UsuńOglądałam, cudowny film <3
OdpowiedzUsuńPopieram ♥
UsuńNo kto, no prosze kto się nie zakochał w tej książce. No przecież ma ten swój klimat i nie ma co ukrywać jest świetna. Film, mnnie również zaskoczył bardzo pozytywnie, oglądałam go już nawet pare razy. DRuga część, też genialna, choć nie którzy twierdzą, że gorsza mnie nna swój sposób ujeła:P Polecam, polecam i jeszcze raz polecam ;P
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o drugiej części, ale z pewnością jak dorwę pierwszą to nie oprę się drugiej :) Zapraszam również do komentowania innych wpisów :)
Usuń