Niestety wraz z wrześniem przyszła szkoła i to ona ograniczyła posty wstawiane na bloga, ale daję radę i oto rezultaty.
W tym miesiącu udało mi się zrecenzować tylko dwie książki (niestety):
Recenzja:
| Kass Morgan "Powrót na Ziemię" |
Recenzja:
| K.N. Haner "Na szczycie" |
W tym miesiącu nie zabrakło mi również filmów i seriali, oto co oglądałam we wrześniu:
Expelled, czyli w wolnym tłumaczeniu "Wyrzucony", to film, który oglądałam już dawno, ale dopiero na początku września tego roku ukazał się po polsku. Główną rolę gra tam Cameron Dallas członek Old i New Magcon oraz jest bardzo znanym użytkownikiem Vine. Film lekki, młodzieżowy rzekłabym czasem z głupoty głównego bohatera dało się pośmiać, więc mogę to również nazwać komedią.
Kłamczuchy dalej w moich obrotach, aktualnie jestem przy połowie 4 sezonu i coraz bardziej mnie to wciąga, niemniej jednak serial zatacza koło, bo A dalej pozostaje niewiadomą, a potencjalnych zbrodniarzy brak.
Podczas mojej krótkie, trzydniowej choroby, udało mi się obejrzeć Alicję po drugiej stronie lustra, dlaczego okładka filmu jest po angielsku... Otóż jest o wiele ładniejsza niż polska wersja, przynajmniej ja tak uważam. W tej części Alicja już nie jest nieporadnym dzieckiem, tylko dojrzałą, mądrą kobietą, która nie pozwoli sobie wejść na głowę, mimo, że żyje w takich czasach, w których kobiety nie mają za dużo do powiedzenia. Co mogę więcej powiedzieć, podobał mi się, niedługo zawita jego recenzja :)
Dość o filmach, teraz coś, co towarzyszy mi codziennie rano w drodze do szkoły, coś, co rozbudza mnie i napełnia energią, chciałabym powiedzieć, że na cały dzień, ale niestety efekt tego czegoś utrzymuje się krótko, a tym czymś jest Muzyka.
"Sucker for Pain" - Lil Wayne, Wiz Khalifa,Imagne Dragons, jest to jedna z piosenek, którą słucham w kółko i jeszcze mi się nie znudziła, tekst znam na pamięć, a melodia jest przyjemna.
"Closer" - The Chainsmokers ft. Halsey, to druga piosenka, którą uwielbiam, ale za to tej już nie mogę słuchać w kółko, bo jest na tyle popularna, że co chwilę gdzieś leci. Niemniej jednak polecam, przyjemna muzyczka.
"In The Name Of Love" - Martin Garrix & Bebe Rexha, głos Bebe powala, a jak ktoś lubi brzmienia dubstepów i trapów i tym podobnych powinien zakochać się w tej piosence, jest niezwykle romantyczna, jak mówi tytuł W imię miłości.
To chyba wszystko kochani, mam nadzieję, że Wy też podzielicie się jak minął wam wrzesień, może coś polecicie? Z racji tego, że zaczęła się jesień życzę wam ciepłych napojów, w zależności co kto lubi, kocyków, a przede wszystkim książek. Niedługo będą moje urodziny, więc uważajcie, będzie konkurs :)
Pozdrawiam, Sara :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)