Tytuł: Driven. Namiętność silniejsza niż ból
Autor: K. Bromberg
Ilość stron:374
Wydawnictwo: EditioRed
Moja ocena: 9|10
"Czasem musisz grać nieczysto, żeby zdobyć to, czego pragniesz."
K.Bromberg, to z całą pewnością
jedna z lepszych autorek w dziale literatury erotycznej, ta kobieta potrafi
połączyć wątki miłosne z przykrą rzeczywistością, która faktycznie rani i każe
odczuwać naprawdę silne emocje. Kobieta znana najbardziej z trylogii Driven, z
którą teraz mamy do czynienia, mężatka i przede wszystkim matka. Zadebiutowała 12 listopada 2014 roku, właśnie
z tą książką. Mam przeróżne odczucia co do jej twórczości, a najbardziej
wyrywające się na powierzchnię to ciekawość, skąd wzięła się jej miłość do
łączenia erotyków z tzw. Obyczajówką, być może kiedyś sama autorka odpowie na
moje pytania.
"Mogę teraz wrócić do domu, żeby pożreć czekoladę i wypić wino, siedząc w puszystym szlafroku na swojej wygodnej kanapie."
Driven. Namiętność silniejsza
niż ból, to pierwszy tom serii o ciężkiej miłości, do której trzeba dojrzeć i
dążyć. Rylee to młoda kobieta, która pracuje z dziećmi skrzywdzonymi przez
życie, jest stanowcza i pracowita, a wszystko wiąże się z bagażem jaki ze sobą
nosi, targana wspomnieniami obumiera od środka, więc gdy z gazem dociśniętym na
maksa Colton wbija się w jej szare dni, powoli zaczyna odzyskiwać wigor.
"...ale seks bez zobowiązań… nie w związku… jak ty to robisz?— No cóż, zasadniczo trzeba wsadzić drążek A do otworu B."
Colton, wielka gwiazda, mężczyzna pożądany przez wszystkie kobiety, syn znanego
aktora i reżysera. Czyli jak dobrze wiemy zadufany w sobie dupek o rozdętym
ego, które tylko podsyca trochę adrenaliny. Można powiedzieć, że ma wszystko:
kasę, karierę, naręcza kobiet… Ale i dla niego przeszłość nie była łaskawa,
jest adoptowany, a o swojej przeszłości mówi niewiele, tak naprawdę tylko on
wie co tak naprawdę przeżył. Gdy spotyka Rylee, jego świat zmienia się o
190stopni, a gdy mu odmawia, czuje nieposkromiony pociąg do owej kobiety. Zazwyczaj przedstawicielki płci pięknej
traktuje jak coś w rodzaju trofeum, które w większości samo pcha się w jego
seksowne ramiona, ale Rylee jest inna, podsyca tylko jego ciekawość i
pożądanie. Porusza jakąś czułą nutę w Coltonie. Historia tych dwojga przeplatana
wzlotami i upadkami, cierpieniem i miłosnymi uniesieniami, miłością, którą
odrzucają oraz codziennymi problemami. Praca Rylee zobowiązuje do pomocy
dzieciom, które zostały skrzywdzone, często trudno do nich dotrzeć, ale ta
młoda kobieta pokazuje, że warto im pomóc, bo są pełnowartościowymi młodymi
ludźmi, których trzeba tylko naprowadzić na dobrą drogę i pomóc im nią dążyć.
Kierowca wyścigowy Colton Donavan, równie skrzywdzony w dzieciństwie również
udziela się w sprawach dotyczących owych dzieci.
"Pamiętaj, co ci zawsze powtarzałam: nie angażuj się w zatrzymanie kogoś, kto nie przejąłby się, gdyby cię stracił."
Książka emanuje empatią, którą
autorka stara się w nas zaszczepić, a najlepsze jest to, że ukazuje nam, iż mimo
swojego bagażu wspomnieć, które może nie są najciekawsze, jesteśmy równie
wartościowymi ludźmi co inni, którzy wydają nam się idealni, K. pokazuje również,
że nie ma ideałów, a jedynie pozory, więc bądźmy sobą i dążmy do doskonalenia
cech, które są w nas najlepsze. Mimo że znam już zakończenie historii Coltona i
Rylee, ponieważ zaczęłam nie od tej strony, od której trzeba to wiem, że
prawdziwa miłość rozkwitła w nich już od samego pierwszego spotkania, choć ten „niezależny
i niezasługujący na miłość” mężczyzna odrzucą ją i rani, starając się zachować
równowagę, w której dotychczas żył, ona nie odpuszcza i wkrótce się przekona,
że to jest to czego szukał przez całe swoje życie, ale co ja wam będę to
zdradzać, musicie sami się przekonać. Najważniejsze pytania jakie zadałam sobie
podczas lektury to: Dlaczego większość ludzi automatycznie odrzuca skrzywdzone
dzieci zamiast im pomóc? Albo Dlaczego dzieci w wieku powiedzmy „młodzieżowym”
są tak nietolerancyjne? Do teraz nie znalazłam odpowiedzi, aczkolwiek Driven
starannie nakreśla owe położenie spraw.
Reasumując, K.Bromberg tworzy
nie tylko dobre powieści „erotyczno-miłosne”, ale także poruszające ważne
tematy „obyczajówki”, które chwytają za serce emocjami, którymi przepełniona
jest książka. Bohaterowie Driven, to obarczone naręczem ciężkich wspomnień
osoby, które mimo cierpienia są energiczne, nieszablonowe i przede wszystkim
ciekawe, choć Colton czasem irytuje swoim zachowaniem i odzywała się często
moja wewnętrzna feministka, to uwielbiam tę postać. Czy można podsumować podsumowanie? Cóż najwidoczniej
według mnie owszem, więc usiądźcie i przygotujcie się na sporą dawkę erotyzmu,
emocji czy nostalgii, która ogaryna czytelnika po skończeniu lektury. Polecam,
zwłaszcza teraz, gdy zbliża się wiosna i każdy z nas potrzebuje pobudzenia.
Pozdrawiam, Sara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)