poniedziałek, 27 marca 2017

[FILM] Baba Jaga, reż. Caradog W. James


Tytuł: Baba Jaga
Oryginalny tytuł: Don't knock twice
Gatunek:  Horror
Premiera:
~Na świecie: 29 września 2016 r.
~W Polsce: 24 marca 2017 r.


Nie wiem jakim cudem, ale obejrzałam ten film tydzień temu, z napisami i nawet ładną jakością, nie mam pojęcia jak znalazł się w sieci tydzień przed premierą w Polsce, niemniej jednak jestem po filmie trochę zawiedziona. Jestem wielką fanką horrorów i z roku na rok są coraz to gorsze... Przed rokiem 2000, a nawet trochę po, tworzono horrory z pasją i naprawdę były straszne, a te które są teraz to prawie, że komedie. W tamtym roku bodajże wyszedł Las Samobójców i to był jeden dobry horror odkąd pamiętam. W Babie Jadze najbardziej podobała mi się właśnie rola Baby Jagi, grał ją Javier Botet, który grał w wielu horrorach, właśnie takie potwory, a to wszystko za sprawą przypadłości na jaką cierpi, no powiedzmy cierpi, a mianowicie zespół Marfana, który spowodował jego bardzo wysoki wzrost, długie kończyny i szczupłe ciało, przyznaję, że z charakteryzacją bym się go przestraszyła.

Opis filmu:Nastoletnia Chloe (Lucy Boynton), opuszczona przed laty przez rodzinę, dorasta w sierocińcu. Po niespodziewanej wizycie swej matki, rzeźbiarki Jess (Katee Sackhoff), dziewczyna powraca w okolicę, w której się wychowała. Wraz z przyjacielem dociera do tajemniczej posiadłości, o której krążyły mroczne opowieści. "Zastukaj raz, by ją obudzić, dwa, by z martwych wstała"... Według legendy, dom zamieszkuje okrutny demon, znany ze słowiańskiej mitologii. Dziewczyna postanawia zmierzyć się z mitem, otwierając drzwi, które na zawsze miały pozostać zamknięte. Aby przeżyć, będzie musiała stoczyć walkę nie tylko w świecie rzeczywistym, ale również w przerażającym miejscu, z którego pochodzi demon.
Wszystko dzieje się w Walii, a że tam z reguły jest ponuro i mokro dodaje klimatu, którego niestety reżyser nie podtrzymał, a wręcz troszkę zepsuł. Aktorzy, którzy wcielili się w główne role byli sztywni i sztuczni, być może odniosłam takie wrażenie dlatego, że jestem wymagająca jeśli chodzi o horrory. Efekty specjalne też nie były zaskakujące, choć motywy z drzwiami były nawet ciekawe. Przede wszystkim duży minus za fabułę, która miała wątki w ogóle nie powiązane z teraźniejszością pokazaną w filmie, sporo niedomówień, ale także kiepskie przygotowanie scenografii, w której znajdowała się chata Baby Jagi.
Ten film to dziwna mieszanka nudy i kiczu, a wystraszyłam się tylko wtedy, gdy bezmyślnie wpatrywałam się w ekran i ktoś z trzaskiem zamknął drzwi do pokoju (mojego pokoju). Uważam, że nie jest to film godny uwagi dlatego nie polecam i szczerze się cieszę, że nie wydałam kasy na kino, bo faktycznie planowałam się na to wybrać. Szkoda, że zepsuli tak ciekawy pomysł, ale no cóż. Nie każdego da się zadowolić.

Moja ocena: 2/5

Pozdrawiam, Sara

2 komentarze:

  1. Nienawidzę horrorów więc nawet bym nie obejrzała 😉😉

    OdpowiedzUsuń

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka