Tytuł: Przypadki Agaty W.
Autor: Sandra Borowiecka
Ilość stron: 230
Wydawnictwo: Szpalta
Moja ocena: 8,5|10
"Nigdy nie okazuj mężczyźnie na którym ci zależy, więcej uczuć niż to konieczne."
Przyznam, że trafiłam na tę książkę nie przez przypadek, owszem okładka tylko mi się mignęła, ale potem usilnie ją poszukiwałam... I oto jestem już po lekturze i na razie (piszę to na świeżo) jestem w stanie wydukać: Wow... Co tu się właśnie wydarzyło?! Z całą pewnością nie jest to zwykła powieść, po czytając ją ze strony na stronę dziwiłam się coraz bardziej.
Agata to młoda kobieta po przejściach, poznajemy ją tak na dobrą sprawę w szpitalu, nie mogłam jej wyczuć, tak jak każdego głównego bohatera potrafiłam rozkminić tak ona pozostawała zagadką, a jak już poukładałam sobie wszystko w dość spójną i sensowną całość autorka rozbiła to w drobny mak. Agata natomiast okazała się osobą, która potrzebuje pomocy, a świat, który wykreowała i nam pokazała był nieco przesadzony i podkoloryzowany, przez co w niektórych momentach troszeczkę się gubiłam.
Mogę wam niestety powiedzieć tylko o Agacie, ale zapewniam, że autorka ma w zanadrzu parę naprawdę fajnych i wartych uwagi bohaterów, na których Agata wpływa różnorako często nawet ich do siebie zraża, ale w większości nie wiedziała dlaczego. Moją lubioną postacią jest PP, niestety nie mogę wam wspomnieć o tej postaci, aczkolwiek przecież warto powiedzieć dlaczego ją lubię: Otóż jest niezwykle szczera, wręcz do bólu, pomocna i empatyczna.
Autorka ma lekkie pióro, umiejętnie potrafi omotać czytelnika tylko po to aby za chwilę przedstawić inną prawdę, bardzo podobał mi się sposób w jaki opowiadała historię Agaty, zupełnie jakby nią była. Jest to raczej nietypowa powieść, nie do końca rozumiem niektóre wydarzenia, ale zakończenie to bardzo rozczulający fragment.
"Czuję swoje ciało z niezwykłą intensywnością, każdy jego centymetr przepełniony cierpieniem."Mam mieszane uczucia co do tej książki, z jednej strony mi się podobała, a z drugiej czuję, że czegoś istotnego zabrakło, choć nie jestem w stanie wymienić czego. W tekście można wychwycić pewność autorki, doskonale wiedziała jakie emocje wywołają Przypadki Agaty W., bo dam sobie rękę uciąć przy obstawianiu, że nie jest to zwykła powiastka o dziewczynie po przejściach, to opowieść o tym jak łatwo można skrzywdzić dziecko i jak bardzo w przyszłości boi się odrzucenia, a także jak ma zniszczoną psychikę. Trochę owijam w bawełnę, ale jest naprawdę wiele rzeczy, których nie mogę zdradzić, bo co to za przyjemność z czytania jeśli wie się istotne rzeczy. Oprócz tego, że autorka ma lekkie pióro, to powieść z całą ta historia nie jest lekka, ma w sobie coś, co sprawia, że aż robi się przykro co spotyka ludzi. Przykre jest też to, że tacy ludzie nie mówią o tym, duszą w sobie i wkrótce powoli ich to zabija.
Podsumowując, jest to powieść, która ma w sobie sporo cierpienie, które znajduje ujście w historii Agaty. Nietypowa powieść, która skradnie wasze serca i zmusi do refleksji, do innego spojrzenia na osoby, które odstają od społeczeństwa, bo dziwne zachowania to zwykle maski, pod którymi kryją się ludzie wrażliwi, którzy w ten sposób radzą sobie w życiu.
Pozdrawiam, Sara ❤
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję autorce.