Tytuł: Wilkołak. Komiks paragrafowy Autor: Loup Garou Ilość stron: ok. 300 Zawartość: Karta postaci, tabela rozwoju bohatera Wydawnictwo: FoxGames
Pierwszy raz miałam możliwość "zagrania" w komiks paragrafowy i przyznaję, że to dosyć ciekawa forma gry. W komiksach paragrafowych głównymi bohaterami jesteśmy my sami, a to jak potoczy się nasza historia zależy tylko i wyłącznie od naszych wyborów i decyzji, wielu możliwych zakończeń gry. Zasady nie są skomplikowane, do komiksu dołączona jest karta postaci oraz krążek z liczbami, którym kręcimy podczas walk aby wiedzieć z jaką siłą zaatakujemy. Na początku troszkę nie ogarniałam, ale dosyć szybko opanowałam zasady. Akurat ten komiks opowiada o Eorasie - młodym adepcie magii, który przez totalny przypadek zostaje przemieniony w Wilkołaka, w dodatku ścigany przez słynnego łowcę wilkołaków - Salandara. To właśnie w tym miejscu zaczyna się nasza przygoda.
Od teraz musimy podejmować wybory, które potencjalnie mają doprowadzić nas do zwycięstwa. Oczywiście nie jest to tak łatwe jak się spodziewałam i nie dotarłam do końca za pierwszym razem, ani nawet za drugim, no dobra przyznam się grałam łącznie z siedem razy i dopiero za tym siódmym razem udało mi się dociągnąć tę historię do końca. Dla ułatwienia swojej i tak już dosyć marnej sytuacji podczas gry zapisywałam sobie numerki, to których kolejno się udawałam po to żeby się nie zgubić. Ta historia miała wiele rozwiązań, choć mnie udało się odkryć zaledwie jedno. Fabuła okazała się i ciekawa i fajna, ale najbardziej podobała mi się kreska, którą posługiwał się autor, może i nie była jakaś wybitna, aczkolwiek miała w sobie to coś.
Zaintrygowała mnie okładka, która miała motyw przecięcia pazurami, to coś naprawdę oryginalnego, ogromnym plusem było wybranie do tego typu gry twardej okładki.
Świetnie bawiłam się podczas gry, choć przyznaję za trzecim razem już się troszkę, ale dosłownie ociupinkę zdenerwowałam, piorytowałam i wszystkie pochodne, niemniej jednak w końcu mi się udało. Gra w komiks paragrafowy (nieco śmiesznie to brzmi) nie jest zbyt wymagającym zajęciem, nie ma ciężkich zasad i oprócz skupienia nie potrzebujemy nic więcej. Polecam każdemu niezależnie od wieku, kto ma ochotę na coś mniej konwencjonalnego i niezbyt wymagającego.
Pozdrawiam, Sara ❤
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)