"Dla jednych przyjemność to namiętność,delikatność, ale w naszym przypadku jest inaczej. Wiem, że będzie bolało, że będzie zbyt intensywnie, lecz zostanie mi to wynagrodzone. On tego potrzebuje."
Gdy sięgam po książki Kasi to wiem, że nie ma w ogóle opcji, że się zawiodę, czy książka zrobi na mnie piorunujące wrażenie czy nieco mniejsze. Ma dziewczyna talent i jeszcze ani razu się na jej twórczości nie rozczarowałam. Tym razem jednak (nie, nie mam tu nic złego na myśli, bez obaw) miałam malutkie wątpliwości przed czytaniem, czy aby na pewno będzie mi się podobać itp., ale na całe szczęście się nie ziściły. Dark rommance to przedziwny gatunek, który mocno balansuje na granicy żenady i dobrej lektury.
Claire Johnson nie ma i nigdy nie miała łatwego życia, co w sumie nie powinno nikogo dziwić, bo jest dzieckiem urodzonym z gwałtu, jej matka miała zaledwie 13 lat i zmarła wydając ją na świat. Jak wiemy, dzieci potrafią być naprawdę okrutne i wykluczyły ją ze społeczności, zatem na znalezienie jakiegokolwiek przyjaciela nie było szans, uzyskała tym samym miano dziwaczki, a potem zaczął się młodzieńczy bunt. Jednakże przejdźmy do momentu, w którym ją poznajemy, ro dorosła kobieta, która dostała naprawdę ogromną szansę, staż w prestiżowej firmie może otworzyć jej wiele drzwi. Oczywiście nie pozbyła się piętna, konsekwencje dalej się za nią ciągną i właśnie w ten sposób trafia do dr. Douglasa, w nim w sumie jej ostatnia nadzieja, przerobiła tylu fachowców, że głowa mała. Claire jest bardzo zamknięta w sobie, trzyma się siebie i swojej strefy komfortu tak kurczowo, że nikt nie może do niej dotrzeć, nie potrafi nawet nawiązać przyjaznych stosunków ze współlokatorami. Miałam mieszane uczucia co do niej, to nie jest książka, w której mamy polubić bohaterów, tu mają nam dostarczyć emocji, wrażeń i przede wszystkim rozrywki, myślę, że w jej i innych postaci z tej książki właśnie tak było.
Colin Douglas, szanowany i znany lekarz, terapeuta, który potrafi radzić sobie nawet z bardzo ciężkimi przypadkami. No facet pod względem kariery ideał, a taki potrzebuje przy swoim boku kobiety równie idealnej jak on, jego żona Sonia – nie dość, że piękna, to w dodatku bardzo miła i również jest z zawodu lekarzem tyle, że innej specjalizacji. No żyć nie umierać, urodę ma, kasę i znajomości ma, piękną żonę też, no i sekrety, bo kto ich nie ma. Przyznam, że bardzo ciekawiła mnie relacja Colina i Claire, już na początku wiadome było, że do najzdrowszych to ona nie będzie należeć, ale chyba i tak miałam zbyt delikatne wyobrażenie. Douglas to władczy mężczyzna, stanowczy, ale był też dobrym słuchaczem, zapewne właśnie dlatego tak dobrze wykonywał swoją pracę. Co do niego miałam jeszcze bardziej mieszane uczucia niż do Claire, momentami mocno mnie irytował, choć może jestem lekko przewrażliwiona, bo ostatnio czytam nieco lżejsze gatunki i tam mężczyźni nie należą do tak nieprzewidywalnych jak doktor Douglas.
K.N. Haner dalej potrafi mnie zaskakiwać, choć nie sądziłam, że to jeszcze możliwe. Jej pióro cały czas ewoluuje, zmienia się z książki na książkę – na lepsze oczywiście, a bohaterowie, których tworzy bardziej ludzcy, mniej sztuczni. Bardzo podoba mi się okładka, wąż na szyi dziewczyny może być symbolem ich więzi – Claire i Colina, im bardziej się zacieśnia, tym gorzej się to wszystko skończy i w zasadzie wiele się nie pomyliłam. Zakończenie jednak bardzo mnie zdziwiło, przyznaję szczerze, że czuję pewien niedosyt, bo przeczytałam ją w zaledwie jeden dzień, więc w zasadzie się nią zbytnio nie rozkoszowałam, ale byłam zbyt ciekawa co się wydarzy dalej.
Reasumując, to mocna i gwałtowna książka, z całą pewnością nie jest to lektura dla każdego. Kasia udowodniła, że potrafi napisać coś zaskakującego już nie jeden raz, tu natomiast weszła na nowy poziom. To naprawdę dobra książka i pod względem fabularnym i pod względem technicznym – lekki język, który jest przyjemny w odbiorze czy chociażby fajnie wykreowani i rozbudowani bohaterowie. Szczerze polecam.
Pozdrawiam, Sara ❤
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)