"Życie jest jak kamienista, ciernista, ciężka i nieznana droga, którą musimy przejść boso i bez mapy."
Jeśli chociaż troszkę dłużej mnie śledzicie to zapewne wiecie, że czytanie e-booków jest dla mnie męczące i idzie jak krew z nosa – tak zastanawiam się już nad kupnem czytnika. Głównie dlatego te moje ebookowe recenzje pojawiają się tak późno, no ale Falcon zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie no i w tym wypadku nie było inaczej.
Alex sporo przeszła, ale w tym tomie nie zapowiada się na poprawę jej sytuacji. Tyle, że dziewczyna z delikatnej, nieświadomej przemieniła się w przebiegłą intrygantkę, która za wszelką cenę chce osiągnąć swój cel. Ponadto po jej poprzednim roztrzepaniu i zbytniej pochopności no i oczywiście uczuciami, z którymi niezbyt sobie radziła nie ma śladu, no i chwała jej za to – nie żebym jej nie lubiła, ale wolę harde i zdecydowane bohaterki, które właśnie walczą o swoje. Muszę przyznać, że to dobra przyjaciółka, skłonna do poświęceń. W tym tomie bohaterka przechodzi sporą (ale jak dla mnie potrzebną i bardzo dobrą ) metamorfozę co sprawia, że faktycznie da się polubić tę postać od razu, a nie przy końcu.
Alex sporo przeszła, ale w tym tomie nie zapowiada się na poprawę jej sytuacji. Tyle, że dziewczyna z delikatnej, nieświadomej przemieniła się w przebiegłą intrygantkę, która za wszelką cenę chce osiągnąć swój cel. Ponadto po jej poprzednim roztrzepaniu i zbytniej pochopności no i oczywiście uczuciami, z którymi niezbyt sobie radziła nie ma śladu, no i chwała jej za to – nie żebym jej nie lubiła, ale wolę harde i zdecydowane bohaterki, które właśnie walczą o swoje. Muszę przyznać, że to dobra przyjaciółka, skłonna do poświęceń. W tym tomie bohaterka przechodzi sporą (ale jak dla mnie potrzebną i bardzo dobrą ) metamorfozę co sprawia, że faktycznie da się polubić tę postać od razu, a nie przy końcu.
"Zamknięty na wieczność w otchłani samotności. Otoczony przez ból, tęsknotę i stworzony przez siebie płot cierniowy. Tak... to cały on."Falcon jak wspomniałam w poprzedniej recenzji jest to organizacja, która zajmuje się osobami z umiejętnościami (tymi nadnaturalnymi) i przerabia je na maszyny do zabijania – wiadomo, że są różne klasyfikacje itp., ale o tym przekonajcie się sami, bo nie do tego zmierzam – ten tom pozwala nam się bliżej przyjrzeć i poznać od środka, bo Alex była naszymi oczami. Ponadto większość tomu drugiego dzieje się w siedzibie i myślę, że teraz już mogę wspomnieć o Jeden, który jest równie istotny jak Alex, ale najbardziej mnie jednak interesuje Trzy, którego wręcz uwielbiam, a jest on niezwykle mocno związany z Falconem. To uparty i ciekawy bohater, który jest w sumie największą bronią tej organizacji, trzeba przyznać, że jest wiele nieodkrytych tajemnic Falconu i Trzy zapewne nam je dostarczy.
Pierwszy tom był z tego co pamiętam debiutem autorki i był świetny, przyznam, że drugi tom mu dorównuje – a może jest nawet lepszy, autorka ma ciekawe pióro i potrafi tworzyć wciągające historie – taki właśnie jest Falcon. Może powtórzę się z poprzedniej recenzji, ale to bardzo oryginalny twór, co w sumie aż tak często nie jest spotykane. Ponadto autorka ma lekkie pióro oraz posługuje się prostym językiem, obie te rzeczy oczywiście umilają i przyspieszają czytanie. Katarzyna Wycisk ma także talent do kreowania ciekawych i dosyć energicznych bohaterów oraz oczywiście takich wzbudzających realne emocje.
"- Jeśli tak wygląda zniszczenie – szepczę, wsłuchując się w bicie jego serca. - Błagam... zniszcz mnie jeszcze bardziej."Okładki tej trylogii (bo jak mniemam to właśnie drugi tom trylogii) przyciągnęły mój wzrok już dawno, co więcej autorka tworzy je sama, a tak przynajmniej mi się wydaje, no i robi zaskakująco dobrą robotę. Przypuszczam, że grafika przedstawia trio z książki, czyli Alex, Trzy i Jeden.
Reasumując, Na rozstaju dróg to dynamiczna książka, przy której nuda jest bardzo wątpliwa, bardzo łatwo się wciągnąć i przywiązać nie tylko do bohaterów, którzy są po prostu dobrze wykreowani, ale również do samej historii, która jest oryginalna no i to zakończenie… Autorka bardzo lubi zostawiać mocny element zaskoczenia na sam koniec, co skłania nas do dalszego czytania, a to dosyć sprytny zabieg. Uważam, że jest to naprawdę dobra trylogia, choć w sumie jeszcze nie przeczytałam tomu trzeciego, to i tak jestem pewna, że zakończy się równie ciekawie jak ten, tak, wiem jakie to ryzykowne ręczyć za coś czego się do końca jeszcze nie zna, niemniej jednak autorka kupiła mnie już pierwszym tomem, a tym tylko jeszcze bardziej sprawiła, że nie mogę się doczekać kontynuacji. Oby tak dalej, bo te książki są naprawdę dobre, ale i niedocenione. Szczerze polecam, wartka i dobrej jakości fantastyka.
Pozdrawiam, Sara ❤
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)