"Załatwiłam najpierw potrzebne sprawy, zorganizowałam narzędzia dużo wcześniej. A potem jednak... Zepsułam, wiem. Jak zwykle wszystko psuję. Nawet nie potrafię się porządnie zabić."
Miriam Longo została ocalona w ostatniej chwili. Próba samobójcza młodziutkiej dziewczyny doprowadza ją do szpitala psychiatrycznego, gdzie wraz z lekarką Agnes Prim próbuje uporządkować swój świat. Nie tylko ten zewnętrzny, ale przede wszystkim wewnętrzny. To tam pojawiają się mroczne istoty, a także ona - Raven. Nasza bohaterka wierzy, że jest wcieleniem złej kobiety nawiedzającej las. Ofiara z Miriam to szansa na jego ocalenie. Cała ta historia wydaje się jednak nieprawdopodobna dla psychiatrów, a także dla rodziny dziewczyny. Podejrzewana o depresję i schizofrenię Miriam zaczyna jednak miewać ataki. Tuż po nich jest przerażona, gdyż widzi śmierć niewinnych ludzi. Wierzy, że swoją nieudaną próbą samobójczą, naraziła wielu ludzi na niebezpieczeństwo. Sprawa wydaje się tym bardziej podejrzana, że wszystko co mówi dziewczyna okazuje się prawdą. Jak z paranormalnym aspektem poradzi sobie twardo stąpająca po ziemi Agnes wraz z asystentem Maksem?
Już od samego początku historii próbowałam porządkować fakty, zabawić się trochę w detektywa od spraw niewyjaśnionych. Zrezygnowałam z tego dość szybko, gdy książka pochłonęła mnie tak bardzo, że skupiałam się już tylko na przeczytaniu kolejnego rozdziału.
Pierwszą rzeczą jest tajemnica, która z jednej strony ma podstawy do tego, aby być postępem ciężkiej choroby umysłu, a z drugiej strony tak wiele nieudających się wyjaśnić sytuacji podchodzących pod magiczne zjawiska.
Miriam jest ciepłą i miłą dziewczyną, która gdzieś się po drodze zagubiła. Chce jednak sobie pomóc. Nie odtrąca rąk, które ludzie wyciągają w jej kierunku. Poza tym jest zwyczajną nastolatką i chyba po części to ją tak bardzo przeraża. Czując się przeciętną aż do przesady, Miriam myśli, że jest nikim, że nic nie potrafi. Jest to dobre odbicie nas samych, naszych przemyśleń i odczuć dotyczących naszego życia. Dziwaczne natomiast są notatki dziewczyny, która pisze tam językiem poetyckim, a jednak bardziej mi się skojarzyło z mistrzem Yodą.
Co do pozostałych głównych bohaterów, to Agnes jak i Maks są przezabawnym duetem, który chętnie zobaczyłabym na ekranie. Mężczyzna jest zabawny, a także w jakiś sposób dziecinny. Nie w ten wkurzający sposób, ale taki, gdzie najbardziej szalone pomysły są realizowane właśnie z nim. Agnes jest kobietą, która stara się dotrzeć do każdego pacjenta w inny sposób. Robi wszystko, aby pomagać ludziom, nawet jeśli niekoniecznie postępuje zgodnie z zasadami panującymi w szpitalu. Mimo że traktuje swojego asystenta z dystansem, to niewątpliwie jego towarzystwo sprawia kobiecie przyjemność, której stara się nie okazywać. Maks jednak jest również nieugięty i nie ma problemów z okazywaniem swoich uczuć.
Mamy kilka tajemniczych postaci, które nie wiadomo do jakiej kategorii przypasować. Nie jest to jednak problemem, a dodatkową porcją ekscytacji.
Fabuła jest dobrze skonstruowana. Łączenie poszlak jest nie lada wyzwaniem. Początki historii sięgają dziesiątki lat wcześniej, co nadaje całości mrocznego klimatu. Jest to horror, ale zdecydowane w przyjemnym wydaniu. Śledziłam całość z zapartym tchem i nawet nie wiem kiedy dotarłam do ostatniej strony.
Pozostaje mi już tylko szczerze polecić pozycję, która na pewno jest warta uwagi. Z każdą pozycją z wydawnictwa AlterNatywne jestem coraz milej zaskoczona, jak autorzy schodzą z utartych schematów książkowych i serwują nam niespodziewane historie i postaci. Tak trzymać!
Klaudia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)