W ramach wstępu Mateusz Stypułkowski napisał trzy książki, Królowa Marionetek, którą objęliśmy patronatem Pełnej Kulturki jest jak na razie ostatnią i zarazem jedyną, którą czytałyśmy. Autor ma ciekawe pióro, pisze dosyć specyficzne historie, na więcej o Królowej Marionetek zapraszam do RECENZJI.
1. Skąd inspiracja do napisania Królowej Marionetek?
Odpowiedź może wydać się zaskakująca, ale głównym źródłem inspiracji była płyta zespołu Genesis - The Lamb Lies Down on Broadway. Uwielbiam historię przedstawioną na tym koncept-albumie i od dawna chciałem napisać coś w podobnym klimacie.
W okresie pisania Królowej Marionetek czytałem także dużo książek Kafki i Gombrowicza - ich twórczość z pewnością miała znaczący wpływ na styl Królowej.
2. Czy Eryk jest Twoim alter ego?
Mam nadzieję, że nie :)
3. Co według Ciebie jest najtrudniejsze w pisaniu książek?Samo pisanie jest jednym z najciekawszych zajęć, których miałem okazję się podjąć. Problemy pojawiają się dopiero na etapie redagowania, kiedy trzeba wracać do pomysłów, które z początku mogły się wydawać dobre, ale po powtórnym przeczytaniu, zdają się nie pasować do całokształtu powieści.
4. Co poleciłbyś debiutantowi?
Przede wszystkim jak najwięcej czytać. Nie ograniczać się wyłącznie do jednego gatunku. Czytać wszystko, co ma jakąś wartość literacką. Aby nauczyć się technik narracji trzeba poznać twórczość najlepszych pisarzy, a najlepszymi nauczycielami są klasycy - zarówno ci, którzy tworzyli stulecia przed nami, jak i ci, którzy jeszcze żyją.
5. Którą książkę napisałeś jako pierwszą?
Karmazynowe Niebo - anty utopijną powieść opublikowaną w 2015 roku.
6. Jak radzisz sobie z krytyką?
Składam laleczkę Voodoo na podobieństwo krytyka, przygotowuję kilka pinezek, mały palnik, buteleczkę kwasu siarkowego ... a tak na serio - staram się podchodzić do nich z dystansem, ale próbuję także wyciągać z nich lekcje na przyszłość. Doceniam konstruktywną, inteligentną krytykę. Nie trawię za to zwykłego hejtu, z którym można się obecnie spotkać niemal wszędzie.
7. Co Cię najbardziej stresowało podczas wydawania twojej pierwszej, drugiej a może nawet trzeciej książki?
Chyba najbardziej bałem się tego, że krytyka nie zostawi na niej/na nich suchej nitki. W nawiązaniu do twojego poprzedniego pytania mogę dodać, że sam jestem jednym z największych krytyków mojej własnej twórczości i za każdym razem, kiedy wysyłam do wydawcy nową powieść lub opowiadanie, boję się, że wszyscy uznają je za najgorszy przejaw grafomanii.
8. Twój ulubiony portal społecznościowy?
Nie mam ulubionego. Korzystam tylko z konta na Facebook, ale głównie dla celów promocyjnych i po to, żeby raz na jakiś czas umówić się ze znajomymi na bilard.
9. Masz ulubiony film/serial?
Jestem wielkim fanem kina i mógłbym chyba udzielić osobnego wywiadu tylko na ten temat. Uwielbiam Francuską Nową Falę z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, kino japońskie z lat pięćdziesiątych, filmy Wajdy i Kawalerowicza, tzw. New Hollywood z lat siedemdziesiątych i boom kina niezależnego z lat dziewięćdziesiątych. Wskazanie jednego ulubionego filmu przypomina mi zmuszanie ojca dwanaściorga dzieci do wybrania spośród nich tylko jednego faworyta. Na dzień dzisiejszy mogę wskazać takie tytuły jak: Czas Apokalipsy Coppoli, Popiół i Diament Wajdy, Odyseję Kosmiczną Kubricka i Reguły Gry Renoira. Nie mogę jednak zagwarantować, że wymieniłbym te same tytuły, gdybym usłyszał takie pytanie, powiedzmy, pół roku później.
Mam za to o wiele większy dystans do seriali. Moim zdaniem rozkwit platform streaming'owych spowodował, że ludzie tracą zbyt wiele czasu na pochłanianie kolejnych "sezonów". Sam z przyjemnością obejrzałem np. Rzym produkcji HBO, a w dzieciństwie byłem fanem Z Archiwum X. Prawdopodobnie, gdybym się nad tym zastanowił, przypomniałbym sobie również inne seriale, które lubiłem, ale nie mogę powiedzieć, że jestem wielkim fanem tego medium.
10. Tworzysz w ciszy czy słuchasz muzyki? Jaka wprawia Cię w nastrój?
Zdarza mi się pisać w zupełnej ciszy, ale najczęściej robię to przy muzyce (tutaj również mógłbym udzielić odpowiedzi w formie trzystronicowego eseju, więc postaram się nieco streścić). Słucham przede wszystkim Rocka, Muzyki symfonicznej, Bluesa i Jazzu. Nie zastanawiałem się jednak nad tym, który gatunek zapewnia najlepszą atmosferę podczas pisania. Prawdopodobnie zależy to od tematyki, którą w danym momencie poruszam albo po prostu od tego, w jakim jestem nastroju.
11. Każdy pisarz ma swoje wzloty i upadki, jak sobie z nimi radzisz?
Po prostu piszę dalej. Każdy ma trudne chwile w swoim życiu, ale nie powinien pozwolić, aby wpłynęły na jego życie ani na jego plany.
12. Czy rodzina i otoczenie wspiera Cię w pisaniu?
Na pewno mi nie przeszkadzają. Jestem jedyną osobą w mojej rodzinie, która zajmuje się pisaniem, więc traktują mnie trochę jak iluzjonistę albo przybysza z odległej planety, który robi coś, co nie przyszłoby im nigdy do głowy. Nikt jeszcze mi nie powiedział, że tracę czas na bzdury. Wręcz przeciwnie - wszyscy moi bliscy wydają się być pod pozytywnym wrażeniem tego, co udało mi się osiągnąć.
13. Uznajmy, że zaczyna się apokalipsa, masz szansę uratować trzy książki, oczywiście rodzince nic nie będzie, ale które byś ze sobą zabrał?
To chyba kolejne pytanie w stylu: "Które palce byś sobie zostawił, gdybyś był zmuszony do ucięcia pozostałych siedmiu?" Gdyby naprawdę doszło do zagłady cywilizacji, to z pewnością zabrałbym ze sobą jakieś dobre kompendium wiedzy (po to, żeby niedobitki ludzkości nie musiały na nowo odkrywać tego, czym są: grawitacja, atomy, promieniowanie, itp.) Może spakowałbym Krótką historię prawie wszystkiego Brysona? Nie jest to dwudziestokilogramowa cegła, więc pasowałaby w sam raz do małego plecaka.
Rozumiem jednak, że najbardziej interesują Cię powieści, które chciałbym mieć ze sobą. Zdaję sobie sprawę, że w takich okolicznościach sentymenty wzięłyby górę nad rozsądkiem, dlatego pewnie pożegnałbym się z Dostojewskim i Shakespearem i zamiast ich najważniejszych dzieł, sięgnąłbym po książki, które najbardziej rozbudziły moją wyobraźnię, te, z którymi nie mógłbym się rozstać, czyli: Koniec Dzieciństwa Clarke'a, Przygodę z Owcą Murakami i może Fikcje Borgesa.
14. Czym jest dla Ciebie czytanie?
Przede wszystkim jedną z najlepszych możliwości spędzania wolnego czasu, ale także świetnym sposobem na poznawanie świata.
15. Do którego gatunku literackiego nigdy nie mogłeś się przekonać?
Nie potrafię dyskryminować żadnego gatunku. Wierzę, że w każdym nurcie literackim można spotkać prawdziwe perełki. Alan Moore, zapytany o to, dlaczego tak bardzo lubi mieszać różne gatunki literackie w swojej twórczości, odpowiedział, że życie nie sprowadza się tylko do dramatu ani do komedii. Pełno w nim farsy, horroru, przygody, sensacji, a jeśli mamy szczęście, to także odrobiny pornografii. Myślę, że takie podejście do literatury jest właściwe nie tylko dla osób, które próbują swoich sił w zawodzie pisarza, ale także dla zwykłych czytelników.
Gdybym miał wskazać jeden gatunek, wobec którego jestem najbardziej krytyczny, to chyba byłoby to Fantasy w stylu Tolkiena. Zbyt wiele jest w nim eskapizmu, za mało próby zrozumienia prawdziwego świata. Zrozumiałbym, gdyby gatunek ten był adresowany do najmłodszych czytelników, ale z tego co widzę, sięgają po niego również osoby dorosłe. Uwielbiam twórczość Ursuli K LeGuin, Terry Pratchetta, ale pewnie dlatego, że są to po prostu świetni pisarze, a nie przedstawiciele jakiegoś konkretnego nurtu.
16. Tworzysz sobie jakiś plan, zanim zaczniesz pisać?
Tak, zawsze. Każda powieść zaczyna się od spisania najważniejszych pomysłów, stworzenia sylwetek głównych bohaterów i krótkiego opisu poszczególnych rozdziałów. Najzabawniejsze jest to, że bez względu na to, jak dokładnie wszystko bym sobie zaplanował, w pewnym momencie powieść zaczyna żyć własnym życiem i nadaje sobie swój własny kształt. To tak jakby zaczynała dojrzewać i buntować się moim nakazom, zupełnie jak nastoletnie dziecko przestaje się słuchać swoich rodziców pod wpływem burzy hormonów.
17. Co czujesz, gdy odbierasz świeżutkie egzemplarze twojego dzieła?
Ogromną radość. Nic dodać, nic ująć.
18. Czy jest coś, czego nikt nie wie o Królowej Marionetek?
Prawdopodobnie nikt jeszcze nie wie, że jest to zaledwie wstęp do czegoś (mam nadzieję) o wiele większego, ale więcej szczegółów nie zdradzę.
19. Piszesz pod pseudonimem? Jeśli tak|nie, to dlaczego?
Nigdy nie odczuwałem takiej potrzeby. Rozumiem, że niektórzy pisarze używają pseudonimów, ponieważ zostali np. zaszufladkowani jako twórcy jednego rodzaju literatury, a chcieliby napisać coś innego; inni próbują w ten sposób zachować anonimowość, a jeszcze niektórzy uważają swoje nazwisko za nie nadające się na okładkę. Nie zaliczam się do żadnej z tych grup.
20. Czy chciałbyś żyć w uniwersum (jakimkolwiek), które stworzyłeś?
Skąd wiesz, że uniwersum, które opisuję, nie jest tym, które już znamy? Może po prostu pokazałem je z innej perspektywy?
21. Czego najbardziej nie lubisz w pisaniu?
Momentów tzw. utknięcia w miejscu Czasami wydaje mi się, że to, co trafiło na papier (przepraszam - na twardy dysk), nie wygląda tak, jak sobie wyobrażałem. Czasami mam problemy z przekazaniem pewnych emocji, opisania sytuacji w taki sposób, w jaki pierwotnie zamierzałem je pokazać.
22. Najmilsza rzecz związana z kontaktem z blogerami/fanami/innymi autorami?
Zawsze jestem ciekaw reakcji, jakie wywołują moje opowiadania. Królowa Marionetek została napisana w taki sposób, aby każdy mógł zinterpretować ją na własny sposób. Jest to w dużej mierze powieść symboliczna. Chciałem, aby każdy czytelnik był w stanie wyciągnąć z niej swoje własne wnioski, dostrzec znaki, na które inni nie zwróciliby uwagi. Ja mam oczywiście własną interpretację zawartych w tej książce wydarzeń i dlatego zaskoczyły mnie recenzje. Niektórzy czytelnicy potrafili niemal bezbłędnie zinterpretować zawarte tam symbole, znaczenie i sens poszczególnych wątków. Na szczęście, z tego co widzę, nikt jeszcze nie rozwikłał wszystkich zawartych tam zagadek, a przynajmniej nie dał mi tego do zrozumienia. Podsumowując - lubię przyglądać się reakcjom, jakie wywołują moje książki.
23. Najgorsza sytuacja związana z kontaktem z blogerami/fanami/innymi autorami?
Chyba do tej pory nie doszło do takiej. I całe szczęście. Literatura nie powinna być kolejnym polem do rywalizacji ani środkiem do wyrażania negatywnych emocji.
Serdecznie dziękuję za udzielenie wywiadu autorowi, a was szczerze zachęcam do sięgnięcia po Królową Marionetek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)