czwartek, 10 listopada 2022

"Bóg nigdy nie mruga 2" Regina Brett


Tytuł: Bóg nigdy nie mruga 2 Autor: Regina Brett Tłumaczenie: Olga Siara, Paweł Podmiotko Wydawnictwo: Insignis Liczba stron: 366  Ocena:7/10

Na życiowych zakrętach, wybojach i rozstajach dróg nie zapominaj, że to ty siedzisz za kierownicą.

Na książki autorstwa Reginy Brett natrafiałam niejednokrotnie krocząc po empiku. Zarówno tytuły jak i minimalistyczne okładki przyciągały mój wzrok, jednak nigdy nie zdecydowałam się po żadną pozycję sięgnąć. Aż do niedawna, kiedy to Bóg nigdy nie mruga 2 przybył wprost pod moje drzwi. Przyjemnie czyta mi się tego rodzaju literaturę, dlatego też bardzo optymistycznie do niej podeszłam. 50 lekcji? Wchodzę w to.

Pozycje autorki często można spotkać w księgarniach. Przeważnie opierają się na podobnych tytułach o pięćdziesięciu lekcjach, które pomogą nam pokochać siebie, uczynić niemożliwe możliwym i tym podobne. Są to dość krótkie eseje, które wypełnione są historiami samej autorki, jej przyjaciół, rodziny i znajomych, którzy doświadczyli czegoś, co ukształtowało ich i przekuło głównie nieprzyjemne wydarzenia w motywację, a to w cele i czynienie większego dobra. 

Czytając historie zwykłych ludzi można dostać ogromnego kopa motywacyjnego. Prawie czułam się jakby jakiś mówca stał nade mną i mówił, że dam sobie radę. Faktycznie poczułam napływ energii, żeby zrobić wszystkie stresujące rzeczy, jednak chyba musiałabym zadziałać od razu, ponieważ gdy opadła, ciężko ją obudzić.

Słowo Bóg w tytule może odstraszać potencjalnych czytelników jako coś nie dla nich. Faktycznie - pojawiają się lekcje, które uważam za przesadzone ze względu na umieszczenie tam wiary, jednak są one pojedyncze.
Zastanawiam się czym spowodowany jest wysyp książek, które uczą jak doceniać życie. Czy ma to może związek z tym, że ludzie potrzebują choćby odrobiny motywacji i nadziei do zmian? A może to zawsze było popularne, a dopiero ostatnimi czasy zaczęłam podobne tytuły zauważać? 

Historie ludzi, którzy wzięli los w swoje ręce pomimo tragedii, a może właśnie dzięki nim, są na pewno inspirujące. Mimo wszystko czytając o ludziach oddalonych od nas o tysiące kilometrów, odnosi się wrażenie, że to akurat wyjście z sytuacji spłynęło na konkretne jednostki. Nie każdy uważa się za kogoś, komu dane jest przekuć coś niefortunnego w dobre karty. Nawet jeśli w dużym stopniu od nas zależy co zrobimy, to nie każdy myśli w ten sposób. Nawet jedna zmotywowana osoba do życia w pełni jest wygraną. 

Niektóre lekcje czytałam kilkukrotnie, żeby w pełni do mnie dotarły. Niektóre pominęłam, gdy widziałam, że temat zupełnie nie dotyczy mojego życia. Być może kiedyś do nich będę musiała wrócić na późniejszych etapach. Chciałam jednak zwrócić uwagę, że nie jest to książka, którą trzeba czytać od początku do końca, żeby poczuć ją w pełni. Możemy czytać losowo jeden rozdział dziennie, a nawet zacząć od lekcji pięćdziesiątej i też będzie dobrze.

Może i nie uważam, że wszystkie lekcje były potrzebne, jednak dowiedziałam się kilku informacji, a nawet uświadomiłam sobie coś, czego niby byłam świadoma, a jednak dopóki o tym nie przeczytałam, ta wiedza nie wydawała się czymś istotnym. Wyniosłam więc z tego coś dla siebie i jestem zadowolona. 
Ufff... pozostaję mi życzyć Wam dobrego dnia!

Pozdrawiam,
Klaudia ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka