-Czyli rozumiesz już, jaki to stworzyło problem?
-Problem? Że mogłeś donieść na nich do towarzystwa ochrony praw zwierząt?
-No, nieźle, zobacz, nigdy na to nie wpadłem...
Halo halo! Czy macie ochotę zanurzyć się w nieobliczalny świat fizyki kwantowej?
Dobra. Rozumiem, że Waszą pierwszą odpowiedzią mogło być nie. Nie każdy w końcu lubi zagadnienia fizyczne, dużej ilości osób mogą kojarzyć się z lekcjami fizyki w szkołach ponadpodstawowych i to niekoniecznie pozytywnie. Pozycje popularnonaukowe są w takich momentach przyjemną dawką wiedzy na różne tematy. Mieliśmy już możliwość zapoznania się z kilkoma pozycjami tego gatunku i chyba nie było nisko notowanej pozycji. Nie zaskoczę Was, jeśli powiem, że i ta nie będzie wyjątkiem?
Sonia Fernandez-Vidal według źródeł internetowych uzyskała tytuł doktora fizyki kwantowej. Ponadto wykłada na uniwersytecie. Jest również pisarką i popularyzatorką nauki. Pracowała w różnego rodzaju ośrodkach naukowych. Jeśli ktoś jest zainteresowany to zostawiam link do strony.
Z drugiej strony mamy Francesc Mirallesa, który jest tłumaczem, eseistą, a także pisarzem. Ta dwójka spotkała się po to, aby w kolejnych rozdziałach stworzyć nam barwną opowieść o tym jak można zrozumieć świat kwantów poruszając się między nim, a światem, który mamy na co dzień.
Muszę przyznać, że po pierwszych kilkunastu stronach byłam wniebowzięta w jak prosty sposób można tłumaczyć tak skomplikowane rzeczy. Podczas innych pozycji zwykle już na początku pojawiały się jakieś drobne niezrozumiałe zagadnienia, które później rzutowały na zrozumienie niektórych kwestii. Śniadanie z cząstkami również okazało się w późniejszych rozdziałach problematyczne, zwłaszcza gdy pojawiały się nazwy, czy też zagadnienia, które ciężko było objąć umysłem.
Najpierw pojawiły się ułatwienia, potem komplikacje, a ostatecznie wszystko mi się jeszcze bardziej pogmatwało i już wiem, że nic nie wiem.
Jest to na pewno książka z ciekawą i wartościową treścią. Trzeba czasem dłużej przysiąść, żeby zrozumieć sens, ale czyta się bardzo lekko. Autorzy wprowadzili też humorystyczne nuty. Jest to w końcu ich przygoda w której są bohaterami.
Do plusów można zaliczyć oprawę graficzną, która w wielu miejscach pozwala zobrazować sobie niektóre zjawiska. Do tego do (chyba) każdego rozdziału mamy dodatek na końcu książki w postaci wyjaśnienia jakichś pojęć, czy też bibliografię z której można zaczerpnąć więcej wiedzy o danym temacie.
Łopatologiczne wytłumaczenie tematu naprawdę ułatwia rozumienie nawet najbardziej skomplikowanych kwestii, natomiast zderzenie ze stanowiskami kilku osób o odmiennych poglądach robi straszny galimatias.
Przygoda w świecie kwantów była naprawdę ciekawym, pouczającym, a zarazem wciągającym wydarzeniem. Na pewno dużo w niej informacji i jeśli ktoś interesuje się fizyką, to być może ta pozycja byłaby dobrym wstępem do kwantów. Oczywiście dla osób pochłaniających literaturę popularnonaukową, a także osobom sceptycznie nastawionym do tematu - polecam!
Klaudia ⚛
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)