Tytuł: Strzępki życia Autor: Merlin Sheldrake Tłumaczenie: Urszula Gardner Wydawnictwo: Insignis Liczba stron: 416 Ocena:8/10
Psylocybina jest w stanie pozostawić trwały odcisk na ludzkim umyśle, tak jak to było z uśmiechem Kota z Cheshire w Alicji w Krainie Czarów, "który trwał jeszcze przez pewien czas, gdy reszta już zniknęła".
Kiedy człowiek myśli, że niewiele rzeczy może go zaskoczyć, przychodzi książka w całości poświęcona grzybom. I nie jest to pozycja (jak mogłoby się wydawać) jesienna, choć przyznam, że przytulenie takiego atlasu pełnego najróżniejszych kapeluszy, nie wydaje się głupim pomysłem. Tym razem jest to tytuł odnoszący się do całego grzybowego królestwa.
Historia zaczyna się z grubej rury, gdzie okazuje się, że grzyby są wszędzie, a do tego mają ogromny wpływ na to, co dzieje się w ekosystemie, nie wyłączając nas. Autor opisuje budowę, rozmnażanie, niesamowite właściwości... jedno jest pewne - musiał napisać to ktoś, kto naprawdę kocha grzyby.
Dużo tutaj naukowego języka. Co prawda Merlin Sheldrake stara się prowadzić nas od początku przez lżejsze, rozjaśniające nam temat rozdziały, jednak nie jest możliwe przejść przez tę pozycję z minimalną wiedzą, a po jej zakończeniu czuć, jakby zrozumiało się wszystko. I moim zdaniem to dobrze stymulująca lektura.
Są rysunki, cytaty, ciekawostki, które chyba najbardziej do mnie przemówiły. Działanie psylocybiny, ogólnie środków halucynogennych w grzybach, pochodzeniu trufli i ich działaniu, umiejętności grzybów do odszukiwania drogi, a to niewielka część tego, co możemy w pozycji odkryć. Autor przechodzi płynnie z historii w której jest bohaterem, do naukowych danych i badań. Mamy bogatą bibliografię - w końcu porządne odnośniki, które możemy zweryfikować w książce popularnonaukowej.
Jest to pozycja nietuzinkowa i mimo że z własnej woli sięgałam po grzyby tylko w sklepie chcąc coś z nich upichcić, Strzępki życia pochłonęłam równie szybko jak pizzę z dodatkiem pieczarek. Książka nie należy do najlżejszych - raczej nie sięga się po nią w wolny wieczór, żeby się rozluźnić. Jest natomiast zrobiona z pasją i bez wątpienia z sercem. Czytając kolejne rozdziały można dostrzec jak wiele informacji, jak wiele szczegółów i ciekawostek zostało tutaj wstawionych. Czytając widzę autora, który zaprasza do swojego fascynującego świata razem z nim.
Czy jest to pozycja dla wszystkich? Pewnie nie.
Czy polecam? Jak najbardziej
Pozdrawiam, Klaudia 🍄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)