Tytuł: Nie mogę ci powiedzieć Autor: Jakub Bączykowski Wydawnictwo: Mięta Liczba stron: 336 Ocena: 6/10
Okładka Nie mogę ci powiedzieć przypomniała mi o komediach kryminalnych, których kilka lat temu pojawił się nagły wysyp. A może mam takie wrażenie, bo dość sporo się ich tutaj pojawiło. Na szczęście Jakub Bączykowski przedstawia nam historię kryminalną w najczystszej postaci, a okładka to tylko delikatne oprószenie cukrem, które doda słodyczy przed nadchodzącą goryczą.
Damian wraz z partnerem Łukaszem postanawiają wybrać się do Warszawy na niezapomniany weekend. Jest to nie tylko okazja do spędzenia razem czasu, ale też szaleństw na które nie mogą sobie pozwolić na co dzień. Historia zaczyna się niewinnie, a kończy katastrofalnie, gdyż Łukasz ginie w niejasnych okolicznościach, a Damian zapada w śpiączkę. Zrozpaczony ojciec naszego bohatera nie ma zamiaru pozostawić tej sprawy samej sobie. Zresztą... nikt nie zamierza.
Mam wrażenie, że autor stara się przełamać te niekoniecznie akceptowalne wątki i myślę, że w przypadku Simony jak najbardziej mu się udaje. W przypadku relacji między Łukaszem, Damianem, czy też pojawiającym się tam w międzyczasie kolegą i jego związkami, rzecz ma się trochę inaczej. Ta seksualność jest przedstawiona w niesmaczny sposób, a wiem, że da się przedstawić to dobrze - mamy w końcu przykład Kate in waiting czy Never been kissed.
Pióro autora jest lekkie i czyta się przyjemnie. Całość pochłonęłam szybko - udało mi się nawet rozwiązać zagadkę zanim wszystko wyszło na jaw.
Mogę polecić jako luźny przerywnik, kiedy chcemy oderwać się od cięższej literatury.
Pozdrawiam, Klaudia ☕
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)