Tytuł: Polska demonologia ludowa Autor: Leonard J. Pełka Wydawnictwo: Replika Liczba stron: 400
"Gdy zbliżały się do wsi chmury burzowe, ludzie palili święcone gromnice, spalali pod kuchnią święcone wianki (żeby dym szedł do góry), wynosili obraz św. Agaty i łopatę od chleba przed dom. Obecnie też tak robią"
Ostatnie zafascynowanie historią skłoniło mnie do sięgania po różnego rodzaju literaturę, która doprowadziła mnie do kilku pozycji o słowiańskich wierzeniach. Oto jedna z nich - pierwsza i najprawdopodobniej nie ostatnia.
Autor książki tj. Leonard J. Pełka był doktorem nauk humanistycznych, socjologiem, religioznawcą, członkiem m.in. Polskiego Towarzystwa Religioznawczego, czy też Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. Zmarł w 2020 roku pozostawiając po sobie wiele książek i artykułów, a oto jeden z jego owoców.
Polska demonologia ludowa zabiera nas w ekspresową podróż po polskich ziemiach na przestrzeni wieków, na rozłamach dwóch religii.
Co jest ogromnym plusem, to podejście autora do omawianego tematu. Przedstawiane są nam informacje z różnych regionów Polski, a także zza granicy, wypowiedzi świadków dotyczące wydarzeń odnoszących się do konkretnych sytuacji z udziałem demonów.
Autor zwraca uwagę na oryginalne wierzenia dawnych Słowian, chrześcijańskie nowości i mix obu wierzeń w późniejszym czasie.
Poznajemy utopce, diabły, czarownice, strzygi, południce, czorty, duchy zamków, krasnoludki i wiele wiele innych. Z relacji świadków możemy dowiedzieć się co robili, aby chronić się przed poszczególnymi rodzajami demonów lub nie popaść w ich niełaskę. O ile ciekawsza byłaby codzienność, gdyby rzeczywiście idąc w konkretne miejsca, można byłoby spotkać wszelkiego rodzaju kreatury.
Książka zawiera wiele interesujących informacji z których można sporo się dowiedzieć, jednak czuję niedosyt. Spodziewałam się czegoś bardziej z efektem wow. Nie wiem czy potrzebowałabym przeskakujących między stronami krasnoludków, ale to nie było do końca to, czego szukałam. Czytając miałam wrażenie, jakbym przerabiała kolejną literaturę na studiach, a chyba chciałam poczuć powiew świata naszych przodków.
Tytuł mogłabym polecić osobom, którym zależy na informacjach, bibliografii, faktach, historii i relacjach świadków ze szczyptą ciekawostek. Dla osób chcących wskoczyć do tego magicznego świata pełnego dziwów raczej zachęcam do szukania innych pozycji. Mam nadzieję, że będziemy ich szukać razem!
Pozdrawiam, Klaudia ❤
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)