Tytuł: U stóp słowiańskiego parnasu Autor: Leonard J. Pełka Wydawnictwo: Replika Liczba stron: 208
[...] zaklinanie się na zdrowie po kichnięciu. Jest to jakby zaklęcie mające danego człowieka uchronić od śmierci, pomimo iż dusza z niego ulata wraz z samą czynnością kichania.
To już trzecia pozycja prowadząca nas po historii Słowian. Na ten moment nie posiadam nic więcej, jednak jest duża szansa, że zaopatrzę się w inne książki, bo w serii na ten moment jest ich trzydzieści sześć, a niektóre wyglądają bardzo obiecująco.
U stóp słowiańskiego parnasu to powrót do autora, który za pierwszym podejściem w Polskiej demonologii ludowej, nie pozwolił mi poczuć tego słowiańskiego świata. Do recenzji odsyłam o tutaj!
Obawiałam się, że podobne odczucia będę miała i tym razem, ale jak dobrze się pozytywnie zaskoczyć.
My ludzie lubimy mieć poczucie jakiejś przynależności. Chcemy dużo wiedzieć o własnej rodzinie, dawno zapomnianych przodkach, po kim odziedziczyło się nos i dlaczego razem z babcią nie możecie zasnąć podczas pełni księżyca. Czasem ta ciekawość idzie dalej - zależy nam też na szerszej grupie, naszych przodkach, którzy zamieszkiwali te ziemie od dawien dawna. Szukamy odpowiedzi, a jednak natrafiamy na ścianę i orientujemy się, że nic tam nie ma. Nie możemy jej zburzyć, choć bardzo byśmy chcieli, ale nic by to nie zmieniło, bo okazuje się, że historyczne początki Słowian starano się zniszczyć i pozbyć ze świadomości ludu. Wykorzenić ich zwyczaje i przynależność (co jest smutne jak nikłe przez to mamy pojęcie o naszych przodkach). Po części się udało - niewiele wiadomo o tym, co było kiedyś, bo też niewiele się zachowało. Jedno jednak przetrwało na pewno - my i nasza przynależność do słowiańszczyzny.
Autor zwinnie przeplata wiedzę naukową w połączeniu z ówczesną codziennością. Zabiera nas w podróż po słowiańskich ziemiach i odkrywa je przed nami na nowo.
Przekazuje informacje o obrzędach, ich znaczeniu i to co z nich zostało do dzisiejszych czasów.
Zahacza o religijne naleciałości, których nie udało się chrześcijaństwu wykorzenić pomimo usilnych i brutalnych prób.
Pojawia się trochę demonów i sposobów na radzenie sobie z nimi. Ponadto przedstawia naszych głównych bogów, którzy kiedyś wiedli prym. Dlatego lepiej możemy przyjrzeć się takim postaciom jak Światowid, Swarożyc, Weles i wielu innych.
Pozycja zawiera tak wiele różnorodnych, ciekawie przedstawionych tematów, że bez wątpienia zachęcam!
Pozdrawiam, Klaudia 🤗
Bardzo chętnie sięgnę po tę książkę w przyszłości. Uwielbiam słowiańskie klimaty :D
OdpowiedzUsuń